poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Mała kurewka

Czesław Miłosz w swoim „Traktacie poetyckim” pomieścił parę linijek, powodujących „zakotwiczenie” w wielkiej literaturze nazwy ulicy, na której mieszkałem w dzieciństwie. 

„Od Tamki stuka obcasem dziewczyna,
Wabi półgłosem, na zarosłe place
Idą i łowi ucho dyżurnego
(On, niewidoczny, milczy w plamie cienia) 
Ich słabe śmiechy na pościeli mroku.

Dyżurny nie wie, jak unieść tę litość.
Wspólnej ich doli nie umie wyrazić.
Mała kurewka i robotnik z Tamki.
Przed nimi terror wschodzącego słońca.

I będzie może myśleć później nieraz
Co się z tym dwojgiem w dniach i wiekach stało. 

- Dlaczego z Tamki – panie Czesławie, Mistrzu, Noblisto? Czy tylko dlatego, że był czas, kiedy chadzał Pan tamtędy? Były kurewki na Tamce, były i na Solcu, na Nowym Świecie i na Chmielnej. Przez parę okupacyjnych lat pracowałem na Brackiej, bywałem więc na Chmielnej codziennie. Wśród rzeszy prostytutek uwijała się tam młodziutka dziewczyna bez nogi, chodząca o kulach, ale nad wyraz zwinnie obsługująca swoje starsze koleżanki, a przez nie otaczana troskliwą opieką. Myślę nieraz: „co się z tą gromadką w dniach i wiekach stało”? - Nie będę tego wiedział nigdy, jak „ dyżurny” (chyba sam poeta...) nigdy nie pozna losów „małej kurewki i robotnika z Tamki, przed którymi – terror wschodzącego słońca" ... Ja wiem, że naruszam prawa wielkiej poezji, próbując mieszać sytuacje z poetyckiego tekstu z sytuacjami z życia. Ale – może jednak usłyszę z przeszłości jakieś inne, jakieś nowe głosy?

Przed laty, w jednej z dziennikarskich podróży dotarłem nad ranem do Szczecina i wszedłem do pierwszej z brzegu knajpy, żeby napić się gorącej herbaty. Wokół stolików siedziała gromada potwornie zmęczonych i skacowanych, a przy tym wymalowanych i prowokacyjnie wystrojonych młodych kobiet. Między nimi krążyła staruszka, proponując kupno jakiejś biżuterii, której garść nosiła w blaszanym pudełku po tytoniu. W pewnej chwili jedna z nich wstała ze swego miejsca, podeszła do siedzącej opodal dziewczyny, pogłaskała ją po głowie, i powiedziała:

- Ach, ty biedna kurwo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz