Skoro piszemy o południowych sąsiadach, można by też
wspomnieć o Czechach. Z dzieciństwa pamiętam mianowicie złośliwe
powiedzonko, które było wspominane, kiedy tylko w rozmowie pojawiał
się czeski temat: „Być Czechem nie jest grzechem, ale rzecz
nieprzyzwoita”. Nikt się przy tym nie fatygował, żeby wyjaśnić
powód takiej opinii. Domyślałem się, że musiało to mieć coś
wspólnego z zachowaniem licznych wojskowych i cywilnych
funkcjonariuszy, którzy służyli w austriackiej cywilnej i
wojskowej administracji, zaś moi rodzice (jeszcze wtedy – każde
osobno) ostatnie lata wojny spędzili na Lubelszczyźnie, będącej
wówczas pod władzą Austrii. Jakież było jednak moje zdumienie,
kiedy na tę sentencję, tym razem w języku niemieckim, natknąłem
się u Stanisława Cat-Mackiewicza, w jego zbiorze esejów „Europa
in flagranti": „Ein Boehme zu sein ist keine Suende, aber grosse
Schweinerei”. Mackiewicz też nie wyjaśnia dlaczego. A szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz